Wycieczka do Lasu Bołeńskiego.
HOT BUT COOL BORYSEV SAFARI ZOO
Z inicjatywy Pani profesor Aleksandry Miernik , drugoklasiści z ukierunkowaniem biologiczno-chemicznym odbyli wycieczkę edukacyjną do Lasu Bołeńskiego. I tak, 17 czerwca 2021, w dobrych nastrojach 2C i 2Cg wyruszyły spod szkoły, najpierw w leśne knieje , by odbyć warsztaty botaniczne. Kiedy naszym oczom ukazał się krajobraz rodem z Kochanowskiego w „Pieśni świętojańskiej o Sobótce”, wszyscy zagłębili się w gęstwinach. Eksplorowanie flory tamtejszych okolic, polegało na grupowym wynajdywaniu rozmaitych gatunków ziół, drzew, krzewów, identyfikowaniu ich ( w razie problemu z pomocą aplikacji na urządzeniach mobilnych), wpisaniu zdobyczy do kart pracy. Wszyscy stworzyli imponujące zielniki! Byli szczęściarze, którym trafił się piękny okaz jaszczurki Lacerta agilis.
Tymczasem temperatura wzrastała i w momencie dotarcia do Zoo w Borysewie, uderzyła nas fala gorąca i zwiedzających w różnym wieku. 26 hektarów wybiegów dla 90 gatunków egzotycznych zwierząt, a z nieba żar! Ponad czterogodzinny survival wśród leniwie polegujących w ramach poobiedniej sjesty białych lwów, nieśmiałych kangurów, odpornych na jad skorpiona surykatek, kolorowych papug, charyzmatycznych lemurów, przyjaznych tresowanych fok oraz nieco mniej pozytywnie nastawionych aligatorów z rozwartą paszczą. Największe wrażenie zrobiły na nas : fotogeniczny Koronnik (żuraw koroniasty), bulgoczący (niczym woda w kanalizacji) z podniecenia na widok swojej wybranki wielbłąd z wywalonym na wierzch pokaźnym ozorem w niecodziennym kształcie, mandryl Fredzio pochłaniający w oka mgnieniu banan (ofiarnie podarowany przez Panią profesor Miernik). Warto dodać, że przysmakiem małpki jest Monte (!). Żyrafa – top model , nazwana przez nas „roboczo” Bożenką, ochoczo wcinająca, prosto z ręki, liście kapusty i przepiękne białe tygrysy, których gracja, zwinność poruszania się budziła prawdziwy zachwyt. W nas już po siedemnastej było coraz mniej energii, tymczasem tygrysy się uaktywniły, wiedząc, że za chwilę opiekun zacznie rzucać mięsem, dosłownie! Zasada „kto pierwszy ten lepszy” znalazła zastosowanie w walce o pokarm. Nurkujący dziki kot, wydobywający na powierzchnię zatopiony kawał wołowiny… Wymiatał!
Po takiej porcji wrażeń w ekstremalnych warunkach pogodowych, autokar wydawał się pięciogwiazdkowym hotelem! Wyczerpani, szczęśliwi przy wysoce zmotywowanej grupie wokalnej z klasy 2Cg, która umilała nam czas w obydwie strony nie tylko różnorodnymi gatunkowo piosenkami, ale także polskim i angielskim wykonaniem, już średnio przytomni ze zmęczenia, dotarliśmy wczesnym wieczorem przed budynek XII LO w Łodzi. Dobrze, że Pan kierowca z nami nie zwiedzał, bo mogłoby się to skończyć zupełnie inaczej…